
Jolanta Niewiadomska
Urodzona 11 czerwca 1962 roku.
Moim rodzinnym miastem jest Ostróda, Polska.
Moim rodzinnym miastem jest Ostróda, Polska.
Studiowałam w Wyższej Szkole Społeczno-Ekonomicznej w Warszawie na Wydziale Ekonomii na kierunku Finanse i Bankowość. Obecnie mieszkam i pracuję w Wielkiej Brytanii. Prywatnie jestem szczęśliwą mamą dwóch wspaniałych córek Marty i Justyny oraz babcią mojej ukochanej wnuczki Marceli. Miłośniczka sztuki, podróży i aranżacji wnętrz. Samouk. Swoją przygodę z malarstwem rozpoczęłam w 2017 roku. Poruszam się w obszarach różnych mediów, głównie malarstwa, posługując się tradycyjną techniką malarstwa akrylowego na płótnie. Pracuję też z takimi materiałami jak lustro i szkło. Maluję również akwarelą, pastelą, tuszem i węglem. Tematem wiodącym moich prac jest kobieta: kobieta zwykła i niezwykła, romantyczna, subtelna, zmysłowa. Malowanie stało się moim zamiłowaniem i pomysłem na życie. Jest wyciszającą terapią. Jestem młodym artystą, który stanął na początku swojej drogi, nie ma jeszcze nazwiska i nie jest znany szerszej publiczności, a który ma chęć dzielenia się swoją pasją z innymi.
Art
Moje prace zawierają cząstkę mnie, mój stan emocjonalny i duchowy. Emocje są bliskie każdemu z nas. Zachęcają do różnych działań, nie zawsze przemyślanych, dają ekscytację. Pojawiają się nagle i tak samo nagle ustępują, by pojawiły się nowe, inne.
To właśnie one stanowią inspirację do mojej sztuki.
Wyrażam je w technice malarskiej, kształtach i kolorach.
Myślę, że moje prace nie tylko prezentują moje emocje, ale również mają wpływ na stan emocjonalny odbiorcy.
Tematem przewodnim moich prac są kobiety, kobiece twarze, kobiece piękno, wdzięk, subtelność, mądrość, odwaga, niezależność, determinacja. Jako kobiecie są mi po prostu bliższe.
Wchodząc do świata malarstwa, „piszę” farbami moją historię…, po prostu…
Wchodząc do świata malarstwa, „piszę” farbami moją historię…, po prostu…

Portfolio
Pragnę przedstawić Państwu kilka moich prac. Każda z nich ma tytuł, każda ma dla mnie znaczenie, każda powstała pod wpływem „impulsu natchnienia”. Zbalansowałam swoje malarstwo do takich umiejętności, które nie są zbyt łatwe, by nie ogarniała mnie nuda, ale też nie były zbyt trudne, by nie czuć lęku. To pozwala mi poczuć flow. Będąc w tym stanie czuję uskrzydlenie. Jestem spełniona i szczęśliwa. Myślę, że to wszystko zostaje w obrazie, bo wraz z farbą przelewam na płótno to, co czuję… Za niektórymi obrazami tęsknię i mogłabym je namalować jeszcze raz, za innymi mniej, ale zawsze wkładam tyle samo serca w każdy z nich, bo wiem, że wisząc w Państwa domu będą emanowały dobrą energią. Zapraszam do mojej galerii






